wtorek, 19 października 2010

Właśnie wróciłam od swojego ginekologa z kolejnej wizyty.
Wszystko w jak najlepszym porządku :) serduszko, nerki, żołądeczek fajnie pracują :) ... tylko ten uparciuch ... nie wiem po kim taki charakterek ;) ... odwrócił się do nas tyłeczkiem i dalej nie pokazał/a co ma miedzy nogami :)... a może to taki/a skromniś/sia :) no więc przynajmniej przez kolejny miesiąc zagadka dalej będzie nierozwiązana :)
A propos wcześniejszego postu na przepis na fistaszki, to z tego samego ciasta możemy upiec trzy cienkie placuszki i przelożyć uprażonymi jabłkami z dodatkiem cynamonu i galaretki ;) też pycha !!!

Buziak!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz