W sumie był już czas najwyższy, żeby zaplanować... a ja ciągle miałam wrażenie, ze nie podołam (jestem z tych co zawsze sobie jakiś powód do zmartwień wymyślą :))... a przyznam się wam, że wyszło nam za pierwszym razem... więc chyba tym bardziej byłam w szoku :) tak dużo się mówi dziś o niepłodności o zaburzeniach hormonalnych o adopcjach... a tu raz i po sprawie :)
A teraz... minęło 20 tygodni i dopiero od kilku dni wiem na pewno, że to była dobra i mądra decyzja... i nie wiem czy to przez hormony, czy ta świadomość mnie tak zmieniła ale jestem naprawdę szczęśliwa i już nie mogę się doczekać :)... na początku było delikatne bulgotanie w brzuchu, nawet przyznam szczerze nie zwróciłam na to większej uwagi bo przypominało burczenie albo odgłosy niestrawności... :) mało poetyckie te pierwsze ruchy ;), później dowiedziałam się od swojego ginekologa, że powinnam czuć już coś więcej... ale sprawa szybko się wyjaśniła i okazało się, że dzidziuś ułożył się w takiej pozycji, że mogę tych ruchów tak bardzo nie czuć. A od trzech dni, wieczorem tak z godzinkę po kolacji, czuję bardzo delikatne "pukanie" od środka :) jakie to cudowne uczucie... :))) trzeba się tylko wsłuchać w siebie... nigdy nie sadziłam, że tak to może zbliżać do nienarodzonego jeszcze dziecka :)
Pamiętam jak przy trzeciej wizycie zobaczyliśmy na USG jak tam jeszcze 4 tygodnie wcześniej mała kropeczka ssie kciuka... popłakałam się w samochodzie w drodze powrotnej do domu... :) a teraz tak dumnie pręży raczki i nóżki...

No i jak tu nie czekać na ten zapach dziecka w domu... ??? :)))
Pozdrawiam wszystkie kobietki :)
Czasami, a właściwie coraz częściej, tak bywa, że małżeństwa długo czekają, bo w planach mają karierę, albo nie mają mieszkania i problemy się piętrzą.. I z roku na rok odkłada się powiększenie rodziny..a potem bywają niemiłe niespodzianki.. Ja się cieszę, że u Ciebie jest decyzja i realizacja:-)) Ja mam już trójkę dzieciaczków (14, 6 i 2,5 roku) i wiem, ze ciąża to ciężki, ale niepowtarzalny czas dla Ciebie, dla dziecka i dla rodziny:-) trzymam kciuki i ciesz się brzuszkiem.. pozdrowienia
OdpowiedzUsuń